13.04.2017 r.
Kolejna wizyta u onkologa .
Przy wejściu na masę ludzi starszych ,zawsze kiedy jadę do onkologa ,widzę tam starszych pacjentów. Nie mam z kim podzielić się opinią , wysłuchać własnych historii z leczenia wymienić się radami 😏.
Była ze mną koleżanka ,czekała ze mną dwie godziny ,jestem jej wdzięczna za wytrwałość - Justyś dziękuję 😊, wcześniej była przy mnie Mirella - dziękuję 😇.
Najbardziej męczące jest czekanie na swoją kolej , gdyby nie te kolejki wszystkie badania byłby by realizowane prędzej .
Wkurzają mnie rozmowy pacjentów między sobą typu ,, przerzył 3 tygodnie,, ,,a ten mój znajomy pół roku,, Boże widzisz i nie grzmisz 😈. Nie można doszukiwać się tylko złych chwil w tym wszystkim, myślę że trzeba spojrzeć na to z drugiej strony. Przed leczeniem ludzie są zabiegami , nie mają czasu dla siebie ,rodziny. Żyją pracą siedzeniem na portalach społecznościowych, narzekają przesadnie . A kiedy słyszymy diagnoze ,świat zmienia się od tak, stajemy się mniej wrażliwi na inne problemy, z własnego doświadczenia gdy usłyszałam diagnozę ,,olałam wszystko ,, żyłam i żyje chwilą ,, nie interesują mnie inne problemy ,sprawy które muszę załatwić - skoro wcześniej dawałam radę ,to nie będę zastanawiała się czy dam sobie radę teraz 😒. Nie ma i nie będzie ważniejszych spraw , są sytuacje w których jednym uchem wpuszczam a drugim wypuszczam 😰.
Teraz doceniamy co tak naprawdę możemy stracić ... , trzeba spiąć pośladki i brnąć w zaparte i z uśmiechem podejść do tego jak Ja.
Przed wejściem do onkologa zartowałam z ostatnimi pacjentami 😀😀😀, weszłam do gabinetu a tam onkolog wyjaśnił mi co oznaczają moje trzy ostatnie wyniki USG ...
Wynik pierwszej biopsji z węzłów chłonnych będzie za tydzień .
A więc tak :
Podejrzenie progresji ...😥😮😒😱. Nie zawsze leczenie onkologiczne które jest drastyczne pomaga wyleczyć nas . Zawsze istnieją przerzuty , w moim wypadku ostatnio wracam do lekarza co tydzień. Przeszłam niedawno biopsję cieńkoiglową ,wyniku jeszcze nie ma. Wczoraj onkolog powiedział że za tydzień muszę wrócić i teraz ostro bierzemy się za badania. Nawet radiolog uprzedził mnie że na biopsji się nie kończy i wiele przed mną.
Już nie wyszłam z uśmiechem na twarzy. Ten stres i znowu pretensje do tego u góry ile jeszcze testów muszę przejść ?! 😡
18.04 przejdę TK głowy ,skórki chemii - problemy z pamięcią.
Od czasu wyjścia z Onkologii bolała mnie lewa strona nad obojczykiem , gorączki ,kłucia ...czułam dwa guzy .
Dużo zawdzięczam mojemu ginekologowi dr . W. Który wysłał mnie w styczniu na USG do szpitala. I tak to się znowu zaczyna ... 😳
Teraz znowu muszę podnieść ten ciężar i spiąć pośladki i brnąć do przodu bez wahania się 💪💪💪😀😇.
Największym wsparciem jest Paweł 😘😘 który wraca w niedzielę do domu .
Trzymajcie kciuki , te od nóg też :*
Komentarze
Prześlij komentarz