Telefon z Akademii Medycznej ( CMI)
Chemioterapia nie pomogła, więc lekarz zakwalifikował mnie na radioterapie paliatywną do Akademii Medycznej ( CMI) . Szybkie pakowanie i wyprawa, między czasie przemyślenia ,,za i przeciw,, kopejny szok związany z leczeniem gdzie kiedyś byłam. No ale Ja nie mam już nic do stracenia... w końcu za mnie nikt żyć nie będzie. Mam żal do lekarki która przyjeła mnie wczoraj, jak można nie zbadać pacjęta? Nie dać skierowania na morfologie , kontakt z pacjętem na korytarzu który trwał 5 sekund !!! Dobrze że inna lekarka ma więcej empatii i porozmawiała ze mną ,zbadała poświeciła mi dużo więcej czasu . A lekarka prowadząca dała mi tylko skierowanie do hotelu do załatwienia w sekretariacie, i zaczekanie na korytarzu. Po przejściu tomografii ,czekałam na korytarzu ponad godzinę aż lekarka łaskawie powie mi żebym poszła na naświetlanie, sama oczywiście nie powiedziała mi o tym ale przekazała swojemu koledze po fachu.
To że jestem pacjętką na leczeniu paliatywnym od roku nie świadczy o tym ,by traktować mnie jak zero.
Pani doktor Anna K nie powinna mieć nawet styczności z pacjętem na korytarzu.
Naświetlania paliatywne będę miała od poniedziałku do piątku, w piątek dowiem się ile muszę przejść naświetlań. Hotel w którym mieszkam jest opłacany przez NFZ ale wyżywienie muszę opłacić sama . Muszę nosić na naświetlane miejsca odzież bawełnianą, stosować zasypiki na oznaczone miejsca, nie można myć naświetlanych miejsc ! Gdy barwnik bladnie na oznaczonych miejscach nie można go poprawiać, samemu . W takich sytuacjach trzeba zgłosić się do modelarni i panie poprawiają barwnikiem miejsca naświetlania.
Z hotelu do radioterapii mam 15 min drogi, zanim tam dojdę muszę odpocząć 3 razy ,szybko się męcze człowiek jest ospały taki zmęczony.
Naświetlania trwają około 5 min, są też w mniejszej dawce dla takich ludzi jak ja.
W piątek dostałam ostatnią lampkę, wypis i do domu.
To że jestem pacjętką na leczeniu paliatywnym od roku nie świadczy o tym ,by traktować mnie jak zero.
Pani doktor Anna K nie powinna mieć nawet styczności z pacjętem na korytarzu.
Naświetlania paliatywne będę miała od poniedziałku do piątku, w piątek dowiem się ile muszę przejść naświetlań. Hotel w którym mieszkam jest opłacany przez NFZ ale wyżywienie muszę opłacić sama . Muszę nosić na naświetlane miejsca odzież bawełnianą, stosować zasypiki na oznaczone miejsca, nie można myć naświetlanych miejsc ! Gdy barwnik bladnie na oznaczonych miejscach nie można go poprawiać, samemu . W takich sytuacjach trzeba zgłosić się do modelarni i panie poprawiają barwnikiem miejsca naświetlania.
Z hotelu do radioterapii mam 15 min drogi, zanim tam dojdę muszę odpocząć 3 razy ,szybko się męcze człowiek jest ospały taki zmęczony.
Naświetlania trwają około 5 min, są też w mniejszej dawce dla takich ludzi jak ja.
W piątek dostałam ostatnią lampkę, wypis i do domu.
Pani Karolino, proszę się trzymać i przede wszystkim dbać o siebie, a złymi lekarzami się nie przejmować. Oni nie powinni pracować w takim zawodzie, gdzie ważna jest empatia i życzliwość. Na szczęście oprócz nich są też wspaniali lekarze i trzymam kciuki, by już od teraz tylko na takich Pani trafiała.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wsparcie :) dodaje mi to skrzydeł :)
OdpowiedzUsuńW piątek jeśli zastanę lekarkę zapytam ją czy każdego pacjęta tak ,traktuje czy robi losowanie ? Dobrze że w ośrodku zdrowia mam super lekarza :-)
Karolina (pozwole sobie przejść na Ty :) - przede wszystkim podziwiam Was za siłę i bardzo duzo zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńNie znam Cię osobiscie, ale pochodzę z Twojej miejscowosci.
Zdecydowalam się napisac, bo trafilam na Twojego bloga pare dni po tym, jak czytalam o wpływie bylicy rocznej na komorki rakowe.
Nie znam się na medycynie, więc nie wiem na ile wiarygodne sa to informacje, ale czytałam o tej roslinie w kilku zrodlach i brzmiało to dosc obiecująco.
Tutaj link do jednego ze źródeł:http://longevitas.pl/roslina-ktora-zabija-raka/
Jesli chcialabys sprobowac z ta roślina daj znac na alweso malpa gmail kropka com, chętnie wyślę Ci paczkę.
Trzymajcie się mocno!
Karolinko podziwiam Ciebie i szczerze współczuję Tobie takiego potraktowania jestem w szoku że tak nie odpowiedzialny człowiek został lekarzem trudno może kiedyś sie zmieni ale Tobie Życzę wytrwałości i Bożej Opieki Trzymam za Ciebie mocno kciuki pamiętaj w wrześniu sie spotykamy na kolejnej edyci SZP pozdriwam Piotrek
OdpowiedzUsuńPiotrek ja jestem bardzo wdzięczna za tą akcje. Na moim miejscu też są inni ludzie . Masz dobre serduszko :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kobietko..tak dużo już przeszłaś,że teraz nie możesz się poddać wojowniczko:)
OdpowiedzUsuń